2000 lat kucia?



Często jako argument przemawiający za niezbędnością kucia koni podaje się fakt stosowania podków u koni wierzchowych i zaprzęgowych od tysięcy lat. Ostatnie odkrycia ukazują jednak, że podkowa została wprowadzona do Europy Zachodniej i Środkowej dopiero w IX wieku a wcześniej była zupełnie nieznana.

W starożytnej Grecji konie wierzchowe były „bose”. Ksenofon rozpoczął swój traktat „O sztuce jeździectwa” (napisany około 400 pne) od końskich kopyt, podkreślając ogromne znaczenie regularnej ich korekty. Jego praca zajmuje się wyłącznie hodowlą i treningiem koni wojskowych, które doskonale wypełniały swoje zadania bez podków. Markus Junkelmann tak pisze w swojej książce „Jeźdźcy rzymscy” (Die Reiter Roms vol 3): „Ogromne dystanse pokonywane przez jazdę Scytów, Persów, Macedończyków i jazdę kartagińską podczas ich kampanii – pomyślcie tylko o bitwach Aleksandra Wielkiego – pokazują, że kawaleria, nawet bez podków, jest zdolna do największych osiągnięć”.

Jakie było podejście starożytnych rzymian do ochrony końskich kopyt? Znany jest żelazny „hiposandał”, po łacinie „soleae ferreae”, który był stosowany na od połowy I do IV wieku naszej ery. Kopyta były owijane i umieszczane w hiposandale, który były przymocowany do nogi za pomocą pasków biegnących przez haczyki i oczka na przedzie i tyle. Uważa się, że hiposandały były stosowane tylko u zwierząt zaprzęgowych i jucznych, pracujących na utwardzonych drogach, gdyż chód szybszy niż stęp wydaje się niemożliwy z takim wyposażeniem.

Podków przybijanych nie znajdziemy ani w rzymskiej literaturze ani w sztuce. Posąg Cezara Marka Aureliusza na koniu (zmarł w 180 r n.e.) przedstawia konia z pięknymi kopytami o naturalnym kształcie. Ponieważ artysta odwzorował bardzo realistycznie każdy szczegół jeźdźca i konia, na pewno nie pominąłby tak istotnego elementu ochrony kopyta. Żadna z rzymskich rzeźb nie przedstawia nawet jednego podkutego kopyta, za to podkute kopyta znajdujemy nawet na prostych obrazkach ze średniowiecza. Znanych jest wiele średniowiecznych malowideł, na których artyści wiernie przedstawiają podkute kopyta jako, według obecnej wiedzy, kopyta zacieśnione.

Wynalezienie przybijanej podkowy przypisuje się Celtom, którzy rzekomo używali ich już za czasów rzymskich. Jeśli jednak podkowy byłyby używane przez Galów, Celtów czy plemiona germańskie, Juliusz Cezar wspomniałby o tym w swojej pracy „Podbój Galii”. Podobnie, ani w Pompejach ani w Herkulanum ani w żadnych innych ruinach rzymskich miast gdzie stacjonowała kawaleria nie znaleziono podków pośród znacznej ilości przedmiotów metalowych. Także pośród pozostałości 30 koni wojskowych z Krefeld-Gellerp nie znaleziono ani jednej podkowy.

Szwajcarski badacz Walter Drack porównał pozostałości celtyckich, jak podejrzewano, podków z podkowami ze znalezisk średniowiecznych i wykazał, że „celtyckie” podkowy były dokładnie tego samego typu co podkowy używane w Europie Środkowej w X-XVI wieku. Markus Junkelmann pisze o tym: „Brak jakiejkolwiek wzmianki o podkowach, zarówno w literaturze jak i w malarstwie, brak różnic wszystkich znalezionych „oryginałów” od średniowiecznych i współczesnych modeli wskazuje z pewnością, że nie było ani celtyckich ani rzymskich podków.”

W dzisiejszych czasach konie pracujące i wojskowe przekształciły się w towarzyszy wolnego czasu i zawodników sportowych i cierpią na chroniczny niedobór ruchu. Czy nie pobudza do myślenia założenie, że koń, który ma możliwość poruszania się zaledwie przez 1-4 godziny w ciągu dnia podobno nie może poradzić sobie bez podków?

dr n. wet. Hiltrud Strasser


Design & hosting: www.voltahorse.pl
statystyka